Kiedy weszłam do domu, zastałam tam
mojego ojca, rozmawiającego z .. policją ?!
No dobra robi się coraz ciekawiej -,-
Niepewnie weszłam do salonu i stanęłam
przy jednaj ze ścian.
-Dzień dobry – przywitał się
funkcjonariusz – pani Samantha Dark
-Tak to ja, o co chodzi ?
-Czy moglibyśmy porozmawiać gdzieś
na osobności ? - zapytał
-Yyyy … proszę – powiedziałam, po
czym zaprowadziłam go na górę do swojego pokoju.
Policjant rozglądną się po
pomieszczeniu i usiadł na jednym z foteli.
-Czy zna pani może Rayna Clarka ?
Zastanowiłam się chwilę.
-Nie nie kojarzę, ale o co chodzi? Po
co pan tu przyjechał?
-To ja tutaj zadaję pytania – odparł
mięśniak w przyciasnym mundurku – A tego faceta kojarzysz?
Pod nos podsunął mi zdjęcie blondyna
o zielonych oczach i jakże denerwującym kpiącym spojrzeniu. Choć
nie było tego widać na tej fotografii, wiedziałam, że na lewej
ręce ma czarno-biały tatuaż z czaszką, a na nodze wielką bliznę
od poparzenia, która powstała podczas wywołanego przez niego
pożaru.
Tak … znałam Dave'a aż za dobrze.
Pamiętam go choć jak najszybciej chciałam o nim zapomnieć i
prawie mi się to udało. Lecz kiedy wszystko w moim popieprzonym
życiu zaczyna się układać, on zawsze musi to zepsuć. Tak samo
było gdy jeszcze mieszkałam w Glasgow z moją matką. Gdy choć na
kilka dni udało mi się złapać z nią lepszy kontakt, przestała
tak chlać … To akurat wtedy musiał pojawić się on. To wtedy
zaczęły się moje tortury, bicie … on prawie mnie zgwałcił.
Na wspomnienia tych wszystkich
okropnych chwil, do oczu napłynęły mi łzy.
-Czyli rozumiem, że widziałaś już
nie raz tego człowieka? - upewniał się
-Tak, ale nie wiem po co pan o niego
pyta, przecież od prawie roku siedzi w wiezieniu – wydukałam
-Ehh no i właśnie w tym problem,
jakiś tydzień temu dostał przepustkę i teraz jest na wolności,
ten koleś o którego się pytałem nie chciał wypożyczyć mu
samochodu i teraz już wącha kwiatki od niewłaściwej strony –
westchnął
Na te słowa wyprostowałam się i
spojrzałam na niego przerażonym wzrokiem. O nie, tylko nie to.
Przecież on nie może znowu rozdupcyć mi życia, jakie ono by nie
było! A co jeśli … jeśli on mnie szuka? Pewnie już dowiedział
się że matka jest za kratkami. Ale może zapomniał o kimś takim
jak ja? Tia … głupie nadzieje, bo ktoś może zapomnieć o osobie,
przez której zeznania gnił w pierdlu. Jak widać kratki to za mało żeby go powstrzymać przed zemstą.
-Czy to wszystko? Jeśli pan pozwoli
chciałabym teraz zostać sama – powiedziałam z trudem
powstrzymując łzy.
-Tak oczywiście, ale zalecał bym
ostrożność, kto wie co dalej może zrobić – odparł i wyszedł
z mojego pokoju zamykając za sobą drzwi
Ach jak ja żałuję, że nie ma ze mną
Alex albo Johna. To im zawsze mogłam się wygadać i oni zawsze
starali się mnie pocieszyć. Ale teraz Al wyjechała z rodzicami na
wakacje, a John … on został w Glasgow. Przykro było mi opuszczać
to miasto i choć wiele tam przeszłam, to brakuje mi teraz moich
przyjaciół.
A teraz? Teraz wszyscy maja mnie w
dupie. Nikt się mną nie interesuje, a tym bardziej mój kochany
tatuś. Choć tyle, że już za 2 tygodnie koniec roku szkolnego, co
oznacza, że będę mogła przynajmniej na kilka dni wyjechać z tego
miasta.
No o ile w ogóle dożyje zakończenia
roku …
I w tej chwili do mojej głowy zawitał
pewien pomysł.
A co jeśli to Dave zmusił Camile aby
zaprosiła mnie na ten koncert? Jeśli on jej coś zrobi, gdy dowie
się, że mnie tam nie było? Nie chcę mieć nikogo na sumieniu.
Nawet tej lafiryndy.
Ale z drugiej strony, gdybym tam poszła
… wróciłabym bezpiecznie z powrotem?
Wszystko jest takie skomplikowane,
jedna decyzja może zaważyć na wszystkim.
Muszę dokładnie przemyśleć jak
najlepiej postąpić. Dziś jest wtorek, czyli mam jeszcze prawie
cały tydzień, by się zastanowić.
Zmęczona i przygnębiona dzisiejszym
dniem ułożyłam się wygodnie na łóżku i nim zdążyłam się
zorientować, zasnęłam.
Ha, jaka ja byłam wtedy głupia i
naiwna.
Nawet nie przypuszczałam jak bardzo
zmieni się moje życie po podjęciu tej feralnej decyzji ...
----------------------------------
Aj taki jakiś niefafluśny mi wyszedł ;P
Ale nie mnie tu oceniać, więc oddaje go w wasze ręce
Swoje opinie wyrażajcie w komentarzach,
tylko szczerze ;)
Miłego czytania ;***
wow ale akcja !!!
OdpowiedzUsuńJa chcę więcej super:**
cudny ! *_*
OdpowiedzUsuńten rozdział wyszedł ci ` miodziastycznie `
wtf .. !? jest takie słowo ?
ehh, chyba nie .. xdd
wtedy ja mówię:..
oj Tom, oj Tom . xP
zajebisty . <3
pisz szybkoo next`a :)
weny ;***
Właśnie świetny Ci wyszedł! :*
OdpowiedzUsuńAch, ona ma tyle kłopotów,że aż jej współczuję...
Nie ma teraz nikogo kto by ją wsparł... :<
Rozdział jest genialny! :*
MA w sobie tyle emocji, jest wspaniały! :*
Masz talent...^^
Czekam na następny! :*
Uwielbiam Cię! <3
awwww ♥
OdpowiedzUsuńteż miała spieprzone życie jak moja Britney -,-
szybko next! bo ja tu wysiedzieć nie mogę!
PISAĆ BO PREMIĘ ZABIORĘ!
No po prostu coraz bardziej mnie zaskakujesz i sprawiasz, że chcę dalej czytać to opowiadanie ;)
OdpowiedzUsuńTak więc proszę o szybkiego nexta ;)
świetny na nexta czekam weny życzę :3
OdpowiedzUsuńKochanie oczywiście że szczerze :D
OdpowiedzUsuńTo jest Superowe (jak to mówi mój kuzyn) :]
Coraz bardziej mnie zaskakujesz :)
Pisz szybko następny <3
Weny :*
Świetny rozdział!
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać!
Prooooooooooszę dodaj szybciutko następny rozdział!
Ciekawa jestem jak dalej potoczy się akcja. Co Sam teraz zrobi? Jak postąpi?
Weny kochana
Widzem tu wielki talent! ♥ ;]
OdpowiedzUsuńCzekam na dalszą część opowiadania.
Weny i jeszcze raz weny! :]